Kto mieszka w Polsce, ten się w cyrku nie śmieje. Kto mieszka w Polsce, ten się w cyrku nie śmieje. Najwyższy CZAS! · July 8 ·
Kto w Polace mieszka, ten w cyrku się nie smieje. 1 like. Witamy w Polsce. Codzienna daeka memów wprost z najwazniejszego panstwa na swiecie
Kto ma szefa „Janusza”, ten w cyrku się nie śmieje. kazamo · 15 maja 2023 05:07 53 576 263 96. Członkowie grupy „ Beka z szefów – prawdziwe wyznania pracowników januszexu ” mówią, jakie najbardziej żenujące teksty usłyszeli od swoich pracodawców.
Kto mieszka w Polsce, ten w cyrku się nie śmieje. Odc. 2137. Każdy członek Spółdzielni dostał imiennie informację od Rządu, ile oszczędzi na zaliczkach na poczet opłat za ciepło. A spółdzielnia na to, że chyba twoja stara 06 Apr 2023 13:23:35
Najczęściej pojawiają się w nich psy i koty, ale czasem w humorystyczny sposób przedstawione są także inne zwierzęta. Sami zobaczcie te memy. 📢 Oto najlepsze memy o Polakach i Polsce. Zobaczcie jak mówimy i żartujemy z nas samych 26.11.2023. Polacy uwielbiają tworzyć memy. Kto z nas w końcu nie lubi żartować?
Przedsiębiorcy Z Wyboru の #77 Kto Się W Polsce Urodził, Ten Się W Cyrku Nie Śmieje 及び 117 つのエピソードに聴く。サインアップやインストールなどが不要になります。 #118 Ten ostatni. #117 Przepyszny odcinek WOŚPowy - Natan i Bartosz Malinowscy (pyszny.sklep.pl).
AfyO5. Zakłady bukmacherskie z pewnością dostarczają wielu emocji. Muszą jednak odbywać się w pełni legalnie. Jaki jest ich statut prawny w Polsce? Rynek legalnych zakładów możecie poznać np. na „Fame MMA 13 obstawianie”. Nowelizacja ustawy o grach hazardowych W 2017 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości znowelizował ustawę o grach hazardowych. Co w ten sposób zmienił? Ustawa hazardowa obejmuje zapisy dotyczące automatów, kasyn, pokera i zakładów bukmacherskich. W praktyce tworzy jednak państwowy monopol na automaty i ogranicza tzw. szarą strefę w zakładach sportowych. Warto zauważyć, że uchwalona ustawa hazardowa wchodziła w życie w dwóch etapach. Najpierw 1 kwietnia 2017 roku nastąpił zakaz korzystania z usług bukmacherów, którzy nie posiadali polskiej licencji. Zostały przy tym wprowadzone nowe warunki dotyczące reklamy legalnych bukmacherów. Z kolei 1 lipca tego samego roku został utworzony rejestr domen zakazanych – pojawiły się blokady płatności u nielegalnych bukmacherów. Chodziło o to, by rynek oczyścić z niepewnych podmiotów. W efekcie z Polski wycofały się np. zagraniczne firmy – gra za ich pośrednictwem stała się niemożliwa za sprawą wspomnianego rejestru domen zakazanych. Ministerstwo Finansów podjęło też próbę uporządkowania rynku bukmacherów w Polsce. Działanie należy pochwalić, bowiem, jak ostrożnie liczą znawcy rynku, do 2017 roku około 90% zakładów było u nas zawieranych u bukmacherów działających w tzw. szarej strefie. Negatywnie wpływało to na budżet państwa, ale też na polskich operatorów. Ci ostatni byli zmuszani do nierównej walki z podmiotami, które nie płaciły podatków i ogólnie nie ponosiły takich kosztów jak oni. Ciąg dalszy na następnej stronie. Strona 1 z 2 Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści? Wesprzyj nas swoją wpłatą. Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce. WPŁAĆ Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Ludzi online: 2678, w tym 42 zalogowanych użytkowników i 2636 gości. Użytkowników: 320061, obrazków: 503384, w tym dodanych dziś: 13, wczoraj: 50 przedwczoraj: 40, czekających na rozpatrzenie: 0 Kopiowanie wskazane za podaniem źródła.
Kto w Polsce żyje, ten w cyrku się nie śmieje, a do zoo nie chodzi, bo pozamykane. Zresztą, może to akurat dobrze – biednym zwierzętom przyda się trochę odpoczynku od głodnych egzotyki rodzinek. Rodzinki te mogą w tym czasie odwiedzić kościół lub muzeum, nasiąknąć narodową historią i wzmocnić sojusz z Bogiem. Mogą też pooglądać telewizję i poszerzyć swoje horyzonty. Kiedyś zoo było w telewizji – Polskie Zoo. Pamiętacie? Jerzy Kryszak i paru innych boomerskich komików zakładali maski, wcielali się w polityków i przydawali im zwierzęcych cech, obśmiewając ich upodlenie. Jedyny problem z tym programem był taki, że jednak zwierzęta w niektórych kwestiach stoją kilka pięter ponad politykami. Ale okej, metaforyczna świnia, wesz czy żmija pasują do rządzących jak mało które przymioty. Gdyby Polskie Zoo wróciło na antenę, pion charakteryzacji nie miałby dużo roboty – te smutne gęby polskich polityków i tak są już maskami wrośniętymi w miejsca, gdzie kiedyś były twarze. Pytanie tylko: kto byłby kim w nowym Polskim Zoo? Jacek Sasin – knurek Rubaszny, jowialny, z buzią uśmiechniętą, sytą i rumianą, Jacek „Siedemdziesiąt Milionów Przepie*dolone Na Wybory, Które Się Nie Odbyły” Sasin przypomina poniekąd to wspaniałe, czyste zwierzę, któremu ludzie niejednokrotnie zarzucają najgorsze. Otóż świnie i knury należą do zwierząt najinteligentniejszych, podobnie jak wicepremier, który z rozwagą planuje kolejne działania w Ministerstwie Aktywów Państwowych, który sprytem, bystrością i pojętnością wspina się na wyżyny, pozostawiając daleko w tyle resztę politycznej sceny. Nie znajdzie się chyba nikt, kto mógłby zaprzeczyć? Wszak tylko inteligentny i roztropny człowiek w taki sposób Przepie*doli Siedemdziesiąt Milionów Na Wybory, Które Się Nie Odbyły, że nie poniesie za to żadnej kary! Krystyna Pawłowicz – papugaEgzotyczny ptak o nietuzinkowej urodzie, charakterystycznym dziobie oraz umiejętności naśladowania ludzkiego głosu mógłby z pewnością symbolizować równie nietuzinkową, charakterystyczną sędzinę Trybunału Konstytucyjnego, która niestety nie posiadła umiejętności przemawiania ludzkim głosem, ale przecież wszystko jeszcze można nadrobić. Krysia Pawłowicz jest poza tym adwokacką papugą dla swojego przełożonego, Jarka Kaczyńskiego, który chętnie korzysta z jej zdolności do odwracania uwagi. Gdyby mógł, zapewne nosiłby ją na ramieniu. Jarosław Gowin – żółwPowoli, ale sukcesywnie zmierza tam, gdzie zmierza. Odporny na czynniki zewnętrzne i zmiennocieplny – doskonale dopasowuje się do sytuacji, a gdy trzeba, nabiera wody w usta. Jarosław Gowin jest obecny w polskiej polityce od dawna, do swojego stanowiska dochodził miarowo, ale nie opieszale. W trudnych czasach wysokich amplitud nastrojów społecznych był w stanie pohamować swoje apetyty, schować się we własnej skorupie, przeczekać, by dostać wymarzone stanowisko wicepremiera. Kto wie, może tak jak żółw jest długowieczny i stanie jeszcze wyżej w hierarchii królestwa zwierząt? Krzysztof Bosak – piesek chihuahuaSympatyczne stworzonko, w gruncie rzeczy milutkie i kochane, które potrafi narobić hałasu, pokazać ząbki, ale nie ma z niego żadnego pożytku, a po dłuższym czasie tylko denerwuje. Krzysiu Bosak lubi pohałasować, ale nie wnosi nic sensownego na rodzime, polityczne podwórko. Obstawiony bulterierami w postaci znacznie bardziej elokwentnego Sławomira Mentzena i znacznie p o t ę ż n i e j s z e g o wizerunkowo Janka Korwina-Mikkego, Bosak robi wrażenie zagubionego szczeniaczka, którego chciałoby się pogłaskać i poklepać po pyszczku.
Sklep Audiobooki i Ebooki Audiobooki Podcasty Biznes i technologia Słuchaj w abonamencie W Go Max zyskujesz: Słuchasz i czytasz bez limitu Wybierasz spośród ponad 100 tys. audiobooków, ebooków i komiksów dostępnych w aplikacji Korzystasz jednocześnie na 2 urządzeniach np. smartfon i tablet lub czytnik ebooków Możesz zrezygnować w dowolnym momencie W Go Mikro zyskujesz: czytasz lub słuchasz 1 dowolnego ebooka lub audiobooka w miesiącu wybierasz spośród wszystkich tytułów z naszego katalogu, ponad 100 tys. audiobooków, ebooków i komiksów dostępnych w aplikacji podcasty i ASMR słuchasz bez limitu W Go Mini zyskujesz: czytasz lub słuchasz 2 dowolne ebooki lub audiobooki w miesiącu wybierasz spośród wszystkich tytułów z naszego katalogu, ponad 100 tys. audiobooków, ebooków i komiksów dostępnych w aplikacji podcasty i ASMR słuchasz bez limitu W Go Max+Music zyskujesz: Słuchasz i czytasz bez limitu Wybierasz spośród ponad 100 tys. audiobooków, ebooków i komiksów dostępnych w aplikacji Empik Go Słuchasz swojej ukochanej muzyki i autorskich playlist w aplikacji Empik Music Korzystasz jednocześnie na 2 urządzeniach np. smartfon i tablet lub czytnik ebooków I wiele więcej! Z tytułów dostępnych w abonamencie możesz korzystać tylko w aplikacji Empik Go Produkt nie jest obecnie dostępny w żadnym abonamencie Opis Opis Za dobrych gości mieliśmy ostatnio... więc postanowiliśmy Was uraczyć odcinkiem tylko z naszą trójką :) Jak dobrze wiecie to zapowiedź odcinka bez hamulców, z samymi newsami :) A tam czekają na Was:- Mieszkania jak za Gierka,- KPI w administracji podatkowej,- BMW chce być jak Tesla... i Netflix?- Pandemia, pandemią, ale koncesja musi być!- Covidowa linia orzecznicza- Śpieszcie się kupować Monsieur Cuisine, bowiem tak szybko odchodzi- Kiedy opłaca się przejść z etatu na DG? Szybciej niż myślisz!- Majtki na twarz już nie przejdą?- Brexitowy szok Kanapka alla Brexit!- Allegro Biznes- Czerwona taśma nie dla podcastu możesz słuchać na bieżąco (co gorąco polecamy :)) lub sprawdzić sobie jakie tematy były dla nas topowe w danym okresie. W części odcinków oprócz newsów dyskutujemy z gośćmi na konkretne tematy biznesowe - ten fragment zawsze znajdziesz w drugiej części nagrania (po newsach).PS: Warto słuchać nas do końca, bo tam (prawie) zawsze znajdziecie bloopersy - czyli nasze wpadki z nagrania i najdziwniejsze momenty, jakie "nie weszły" do Dane szczegółowe Dane szczegółowe ID produktu: 1263527514 Tytuł: #77 Kto się w Polsce urodził, ten się w cyrku nie śmieje - Przedsiębiorcy z wyboru - podcast Seria: Przedsiębiorcy z wyboru Autor: Opracowanie zbiorowe Wydawnictwo: Przedsiębiorcy z wyboru Język wydania: polski Język oryginału: polski Data premiery: 2021-02-17 Rok wydania: 2021 Format: MP3 Recenzje Recenzje
fot. Marcin Oliva Soto / mat. teatru Nieco ponad trzy miesiące temu tylko ci, którzy interesowali się sceną polityczną za naszą wschodnią granicą, mogli kojarzyć postać Wołodymyra Zełeńskiego. Aktor, komik, celebryta, którego zwycięstwo w ukraińskich wyborach prezydenckich można było traktować w kategoriach mało śmiesznego żartu, w kilka dni stał się symbolem niezłomności, zaciekłej walki o swoją ojczyznę, tożsamość i cały wolny świat. Absurdalny atak Rosjan na Ukrainę, oprócz całej grozy jaką niesie ze sobą wojna, pokazał dobitnie jeszcze jedno – w jaki sposób dyktatorzy omamieni podszeptami klakierów na temat własnej wielkości, w trzy miesiące mogą kompletnie ośmieszyć własny kraj, niwecząc tym samym dziesiątki lat mocarstwowej propagandy. Spektakl NaXuj. Rzecz o Prezydencie Zelenskim w krakowskim Teatrze Nowym Proxima precyzyjnie wydobywa na powierzchnie porażającą groteskowość sytuacji, w jakiej znalazła się cywilizowana Europa, kompletnie zaskoczona tym, że w XXI wieku ruscy o dziwo nadal są w której rozgrywa się spektakl, przypomina lunapark utworzony z ruin zburzonego miasta. Słynne powiedzenie, że „Kto mieszka w Polsce, ten w się w cyrku nie śmieje” można w tym przypadku śmiało rozszerzyć na szeroko rozumiany słowiański wschód. Na wojennych zgliszczach walczą ze sobą upiory przeszłości i bohaterowie teraźniejszości. Zełeński (Michał Felek Felczak) symbolizuje siłę, moc sprawczą. Swoją posturą, sposobem mówienia, poruszania się, stara się wskrzesić ducha walki z najeźdźcą. Mimo superbohaterskiego anturażu nie jest pozbawiony ludzkich słabości. Widzimy człowieka targanego emocjami, strachem, który z jednej strony paraliżuje, z drugiej zaś pcha do czynów, których sam prezydent by się po sobie nie spodziewał. W działaniach wspiera go Upiór Kijowa (Katarzyna Krzanowska), stylizowana na Harley Quinn, pogromczyni rosyjskich samolotów, które strąca przy pomocy procy i kiszonych ogórków. To właśnie takie historie jak ta, o pewnej Ukraińce niszczącej drona przy pomocy słoika, zbudowały oddolną narrację o wojnie za naszą wschodnią granicą. Już nie tylko czołgi, karabiny i rakiety walczą z agresorem – to nawet przysłowiowa babcia klozetowa pokazuje ruskim, gdzie ich miejsce. Tym Ukraina zdobyła nasze serca, pospolitym ruszeniem zwykłego obywatela, który nie ugina się pod naporem wroga, ale bierze co ma pod ręką i walczy, do upadłego. W walce Dawida z Goliatem, rozum mówi Goliat – jak się skończyło, wiedzą nie tylko ciemnej stronie mocy prym wiedzie Rasputin (Karol Śmiałek). Jest to zdecydowanie najciekawsza postać spektaklu. Przypominający Jokera fan zespołu Rammstein, wije się po całej scenie niczym słowiański demon. Jest prawdziwym mistrzem ceremonii – to on inspiruje agresorów do walki (choć sama Matuszka Rosija wyrzeka się go w pięknej scenie w końcowej części przedstawienia). Zestawienie dwóch bohaterów z uniwersum Batmana też ma swoje symboliczne znaczenie – wiemy jak dziwny, zakręcony, będący kwintesencją toksyczności związek, tworzy Joker z Harley. Sam Zełeński toczy wewnętrzny konflikt – z jednej strony historia Rosji i Ukrainy jest ze sobą nierozerwalnie związana, z drugiej zaś uczucie, które wygasło, łatwo przemienia się we wzajemną sam Putin (Sławomir Sulej) gra tu drugorzędną rolę. Jest przedstawiony jako groteskowy gość przechodzący któryś z rzędu kryzys wieku średniego. Problem w tym, że zamiast Ferrari kupuje sobie rakiety i samoloty. Wyłaniający się ze śmietnika historii (dosłownie!) były agent KGB bardziej bawi, niż budzi strach, zresztą bardzo szybko zostaje spacyfikowany i resztę przedstawienia ogląda przywiązany do kwestią spektaklu jest Polska, którą utożsamia wzruszony działacz kultury Hołdzimierz Władyszłap Praszto (Piotr Sieklucki). Biegający po scenie w stroju ludowym, z siatami pełnymi darów dla potrzebujących, jest do bólu gombrowiczowski (a to duża sztuka!). Forma nienaganna, przecież każdy chce pomóc i chce się tym pochwalić na fejsie (a ekstrawagancki wolontariusz ma nawet okazję zrobić sobie selfie z samym prezydentem), ale – jak to z formą bywa – okazuje się być całkiem pusta w środku. Z ustami pełnymi staropolskich frazesów tak naprawdę bardziej przeszkadza, niż pomaga w walce. Z szablą na czołgi, znamy to już od czasów Wajdy. Sieklucki tworzy Polaka targanego sprzecznościami, człowieka z sercem na dłoni, ale pamiętającego wołyńskie krzywdy. To bardzo ciekawy temat do rozwinięcia, jak pogodzić teraźniejszą braterskość z dawnymi, nieprzepracowanymi krzywdami. Tu nie ma na to miejsca, bo też nie taka jest konwencja tego spektaklu, będącego w gruncie rzeczy mieszanką farsy i czarnej kozacką duszę wyśpiewuje Bohun (Jacek Stefanik), jego partie wokalne należą do najmocniejszych elementów przedstawienia. Tu również jest przewrotnie – wojownik, człowiek stworzony do walki wykonuje słynną piosenkę zespołu 5Nizza „Soldat”, będącą swoistym antywojennym manifestem. Sojusz Bohuna, Polaka i prezydenta – Ukraińca żydowskiego pochodzenia we wspólnej sprawie pokazuje jak historia potrafi zadrwić z tych, którzy niejednokrotnie poświęcają całe życie, by w niej grzebać i szukać punktów spornych. Przychodzi moment próby, w którym nie ma to absolutnie żadnego o formie, która nie mogła być inna. Za wcześnie, by na chłodno, analitycznie tworzyć sztuki mówiące o tym, co się dzieje. Śmiech – jedyna, ale niezwykle skuteczna broń pozwala poradzić sobie z ogromem cierpienia, jakie obserwujemy od 24 lutego. Scenografia, kostiumy i charakteryzacja to sceniczny majstersztyk. To przedstawienie jest po prostu dobrze zrobione. Jakkolwiek to nie brzmi – dobrze się go ogląda. Po reakcjach publiczności czuło się, że tego typu złapanie oddechu, dystansu było wszystkim potrzebne. Historia nieraz pokazała, że to właśnie od śmiechu zaczynają pękać mury, wydawałoby się nawet największych twierdz.
kto mieszka w polsce ten się w cyrku nie śmieje